Taki wpis po świąteczny, ja robię karpia bardzo tradycyjnie nic specjalnego, ale kupuję go dwa dni przed wigilią, dobę pływa, w wannie żeby pozbyć się niechcianych zapachów:), później niestety trzeba go zabić, oczyścić z łusek wypatroszyć i mocno natrzeć solą, tak musi leżeć kolejną dobę w lodówce, przed smażeniem podzielić w dzwonka, umyć z soli, chwilę wymoczyć, osuszyć i tradycyjnie usmażyć, obtaczając w jajku i bułce tartej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz