niedziela, 1 września 2013

szczawiowa

Dzisiaj nic wymyślnego, najzwyklejsza w świecie zupa szczawiowa...



Latem zbieram świeże liście szczawiu, i przesmażam , trochę ich trzeba bo podczas smażenia ich objętość bardzo się zmniejsza,

Zimą kupuje przecier ze szczawiu w słoiczkach , ale przed dodaniem do zupy przecieram przez sito, żeby nie było takich wąsów, które ma szczaw a których my nie lubimy mieć w zupie... zmniejsza,


Gotuję wywar z mięsa (tym razem udko z kurczaka) i warzyw  (marchewka, pietruszka, i kilka ziemniaków pokrojonych w kostkę) i dorzucam garść ryżu, żeby zupa była bardziej syta... po około 20 minutach trzeba dodać szczaw, po kolejnych 10 dodać śmietanę i doprawić, przegotować i gotowe ,







Osobno gotuję jajka na twardo, do każdego talerza daję kilka połówek i zalewam zupą...


Smacznego !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz